Wiek miłości...
Komentarze: 19
Chcę się dowiedzieć, czemu nie żyjemy w wieku miości.... Nie ważne czy jesteś gejem czy heterykiem... Pojęcie miości nabiera fatalnego wydźwięku, który budzi we mnie absolutny sprzeciw...
Milość przypomnia obecnie jedzenie na wynos: dostajesz swoją porcję zapakowaną w plastik i pożerasz ją najszybciej, jak możesz, po czym, ciągniesz przez resztę dnia, nie zastanawiając się, co zjadeś ani czy to bylo dla Ciebie zdrowe. Potem umierasz dwadzieścia lat za szybko, bo opychaleś sie tym trującym paskudztwem....
Powinnam byla się urodzić w XIV wieku..Wtedy czulabym sie znakomicie...Czy naprawde domagam się tak wiele, prosząc raz w zyciu o prawdziwa milość?
\"(...)zakochanie wykryte na wczesnym etapie, czyli wówczas, gdy naszego organizmu nie ogarnia jeszcze biochemiczne zauroczenie, jest w pełni wyleczalne (jeśli, oczywiście, założymy, że rację mają ci, którzy miłość uznali za chorobę i zarejestrowali ją na liście WHO jako pozycja F63.9).\"
To są fragmenty artykułu na temat miłości z ostatniego nuweru \"Nowego Państwa\". Polecam!
Dodaj komentarz